czwartek, 22 lipca 2010

Zasiej sprawiedliwość, a zbierzesz miłość

Rolnictwo i ogrodnictwo jest najstarszym zawodem świata (już w Księdze Rodzaju jest napisane, że zajęciem pierwszych ludzi było "doglądanie Ogrodu Eden"). Te nieco pogardzane zajęcia związane z roślinami (np. pejoratywnym określeniem jest słowo "burak" w odniesieniu do kogoś, kogo się nie lubi, a równocześnie każdy słodzi herbatę cukrem wyprodukowanym z....buraka), te zajęcia z roślinami niosą w sobie tak wielką głębię, że większość porównań i przypowieści Jezus odnosi do roślin i ich uprawy, np. przypowieść o ziarnku gorczycy.
Przyjrzyjmy się jednemu z takich porównań.
Załóżmy, że na wsi pojawia się człowiek, który wychował się w mieście i jego wiedza o roślinach i roli ograniczała się tylko do tego, że kupuje się je w sklepie. Człowiek ten kupuje ziemię i mówi do niej: "daj mi dziś ziemniaków i kapusty na obiad". Na to ziemia, nieco zdziwiona "koleś, ty chyba z księżyca spadłeś! Czy nie wiesz, że:
1. Po pierwsze: trzeba zasiać nasionko, zalążek tego, co chce się zebrać. Jak chcesz mieć marchew - wysiej nasionko marchwi.
2. Po drugie trzeba to zrobić we właściwym czasie, czyli nie w zimie, a wiosną
3. Po trzecie kiełki i młode rośliny trzeba ochraniać i odchwaszczać z konkurencji. Ziemia i jej bogactwo to takie dobro, na które jest wielu chętnych
4. Po czwarte należy podlewać je w czasie suszy i nawozić - bez tego roślina uschnie, albo będzie słaba, rachityczna.
5. I po piąte - trzeba uzbroić się w cierpliwość - cały ten proces wymaga czasu. Nie możesz przyjść dzisiaj i zasiać ziarna i spodziewać się, że już jutro coś zbierzesz.

 Powyższe oczywistości odnoszą się także do....związków międzyludzkich.
Nie trzeba być francuskim charyzmatykiem (choć to zdanie usłyszałem z ust francuskiego charyzmatyka), by wygłosić mądrość "jeśli chcesz otrzymać miłość - dawaj miłość" . Jest to prawda powtarzana na kartach Biblii aż do przesytu "co siejesz, to żąć będziesz", "dawajcie, a będzie wam dane", "nie jest ważny ten, kto sieje, ani ten, kto podlewa, lecz Ten, który daje wzrost - Bóg", itd.

Jeśli chodzi o moje doświadczenie, to popełniałem ten błąd, że zrażałem się powolnością wzrostu relacji - żądałem prawie błyskawicznych efektów i osiągałem jedynie wysoki poziom rozczarowania.
Poza tym nie każda relacja musi kończyć się miłością - przyjaźnie też są fajne i też mogą dostarczać wiele satysfakcji.

Poza tym - chyba sprawa najważniejsza - trzeba zaufać sile wzrostu i podejmowanych wysiłków, całemu temu procesowi, który zachodzi poza nami. Rolnik nie stoi w nocy z latarką nad zasianym ziarnem i nie sprawdza, czy wykiełkowało. Czy śpi, czy czuwa, ziarno kiełkuje i rośnie. Takie są prawa przyrody.

Dlatego zasiawszy miłość można być pewnym, że prędzej czy później będziemy kosztować jej owoców.

1 komentarz:

  1. Pięknie napisane:) Trafiłam tu przypadkiem i tak sobie czytam i czytam i próbuję poprzez słowa dotrzeć do autora, ale przyznam, że trudno Cię rozgryźć ... Tutaj poetycko - zgrabnie poskładane słowa układają się płynnie w zdania, a tam znowu jakieś nawiązania do termodynamiki, co sugerowałoby umysł bardziej ścisły ... hmmm ... intrygujące - chyba trzeba będzie tu zaglądnąć czasem, a może twardy orzech da się nadgryźć choć odrobinę ;)

    Dziękuję za możliwość przeczytania słów powyższych i pozdrawiam życząc jednocześnie powodzenia w przebudzaniu się:)

    OdpowiedzUsuń