niedziela, 16 stycznia 2011

Sukces duchowy

Zakładając ten blog nie sądziłem, że będzie on poświęcony sukcesowi duchowemu. Trzeba to jeszcze zweryfikować i jeszcze to potrwa poprzez rozmowy z kompetentnymi osobami duchownymi, ale zdaje się, że osiągnąłem chyba prawie wszystko, co można w tej dziedzinie osiągnąć i to tylko dzięki temu, że zawsze poddawałem się kierownictwu najlepszego Duchowego Mistrza - Duchowi Świętemu.
Obojętnie w jakiej dziedzinie osiąga się poziom mistrzowski, ten poziom automatycznie przelewa się na inne płaszczyzny życia. Nie zawsze tak się dzieje, ale przeważnie tak. I prawie zawsze towarzyszy temu również sukces finansowy.
Obojętnie czy byśmy brali pod lupę sukces Małysza, czy innych naszych rodaków, za każdym razem obserwujemy jakąś perfekcję, doskonałość wypracowywaną latami przez systematyczny trening. Innej drogi do mistrzostwa nie ma, chyba że ktoś od razu rodzi się geniuszem w jakiejś wybranej dziedzinie.
Jednak powszechna droga do mistrzostwa w dowolnej dziedzinie to długofalowy systematyczny wysiłek.
Innej drogi nie ma.
Można śledzić życiorysy wielkich ludzi i od każdego z nich czegoś się uczyć po to, żeby w swojej wybranej dziedzinie też być wielki.
Bo wszyscy jesteśmy powołani do wielkości, nie do bylejakości.
Każdy może osiągnąć sukces poznając reguły i kierując się nimi.
Jak się osiąga ten wymarzony pułap, to oddycha się innym powietrzem.
To jest powietrze szczytów górskich, którym oddychają najlepsi alpiniści.
Pod względem duchowym obcuje się tam z najlepszymi duchami na naszej planecie - tam na szczycie zawsze są najwybitniejsze jednostki naszych czasów, które osiągnęły mistrzostwo w swojej dziedzinie.
Osoby najbardziej charyzmatyczne w tym, co robią.
Moim marzeniem jest, żeby tam naprawdę było tłoczno!
Żebyśmy nie musieli żyć na nizinach, borykać się wciąż z tymi samymi problemami.
Tam na szczycie znajduje się odpoczynek i ukojenie po trudach długoletniej wspinaczki pełnej bólu, upadków i siniaków.
To dopiero jest pełnia życia.

Ten blog jak widzę dopiero się rozkręca, czuję to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz